Cześć,
Jestem Zula. Skąd to Santa Fe? Kiedyś szłam z mamą na rodzinną imprezę i zaczął padać deszcz. Moje włosy się trochę puszą od wilgoci, więc założyłam na głowę chustę. Zażartowałam, że idziemy do Saint Tropez. Wydaje mi się, że to miasto tak właśnie mi się kojarzy: uśmiechnięte kobiety z chustami na głowach, jadące po krętych, nadmorskich drogach kabrioletem, czyli: radość, spokój i beztroska.
Problem jest taki, że gdy chciałam założyć tego bloga to okazało się, że już miałam tutaj nazwę Zula Fee (nie pamiętam dlaczego). Zaczęłam wymyślać nazwę i właśnie przypomniało mi się, że jest takie miasto, które tak dobrze mi się kojarzy. Niestety pierwsze pojawiło się Santa Fe, a nie Saint Tropez, bo w końcu się rymuje z Zula Fee. Tak więc, jest Zula Fee z Santa Fe, Nowy Meksyk, a nie Zula Fee z Saint Tropez, Francja. I będzie o szyciu.
Zapraszam!
Hi,
I'm Zula. Where is this Santa Fe from? Well, once I was going with my mum to a family reunion and it started raining. My hair gets all too fluffy when the humidity is high, so I put a shawl over it. I made a joke about going to Saint Tropez, because this is how I think about this town: happy-go-lucky women with shawls over their heads driving along a winding road in a convertible.
The problem was that when I wanted to start this blog it turned out that I already have a name here: Zula Fee. I started to think of a name and I remembered that there is a name that I have such a nice association with, but unfortunately Santa Fe popped up first, because unlike Saint Tropez it rhymes with Zula Fee. So, it's Zula Fee from Santa Fe, New Mexico, not Zula Fee from Saint Tropez, France. And it will be about sewing.
Enjoy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz