I stało się! Wreszcie dokończyłam mój szalik, jest dłuuuuugi (tak długi jak moje łóżko), szary z beżowymi wstawkami i okropnie ciepły. Zimo, jestem gotowa!
Bardzo polubiłam szydełkować. Zrobiłam już rękawiczki (też się kiedyś doczekają posta), teraz szalik, a przede mną zaplanowane są leg-warmersy :)
Cudny!! Podziwiam cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńDzięki! przydała się, bo nie powstał w jeden wieczór :)
OdpowiedzUsuń